Zjednoczeni wyeliminowani przez Start
Do sporej niespodzianki doszło w Brzezinach, gdzie V-ligowiec okazał się lepszy od lidera IV ligi.
12.09.2012r., godz. 16:30 - I Runda Pucharu Polski 2012/2013, grupa: Łódzki ZPN - Łódź
Start Brzeziny p.d. 2 (1)
Zjednoczeni Stryków 1 (1)
Bramkę dla Strykowa zdobył w 25 min. Jakub Gajewski.
Zjednoczeni: Śniady – Błaszczyk, Kiljańczyk, Rutkowski, Kluge (w 45 min. Bełdziński) – Drogosz (57 Król), Lenart, Gałecki, Gajewski, Baryła (63 Hinc) – Patora (45 Bartosik).
Wiatr, zimno i ulewa przywitały piłkarzy Zjednoczonych Stryków i Startu Brzeziny w chwilę wyjścia na boisko w ramach I rundy Pucharu Polski okręgu łódzkiego. Trener Strykowa Tomasz Szcześniak wystawił do gry silny skład. Od pierwszych minut na boisku pojawił się m.in. wracający po chorobie Adam Patora, a także Robert Król. Faworytem tego pojedynku byli bez wątpienia strykowianie, ale rozgrywki pucharowe rządzą się swoimi prawami. Trener Szcześniak chciał uniknąć remisu i ewentualnej dogrywki, co pozwoliłoby oszczędzić siły zawodników. Porażka też oczywiście nie wchodziła w grę, więc w Brzezinach liczyło się tylko i wyłącznie zwycięstwo.
Szybko okazało się jednak, że Start tanio skóry nie sprzeda. Zjednoczeni, co prawda dłużej utrzymywali się przy piłce i widać było u nich większe umiejętności, to jednak gospodarze prezentowali ogromne serce do walki i też nastawiali się na ofensywę. Strykowianie starali się atakować, ale brzezinianie dobrze grali w obronie. Dopiero po kilkunastu minutach Zjednoczeni oddali pierwszy celny strzał na bramkę gospodarzy. W 25 min. goście wykonywali rzut rożny. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska w polu karnym najlepiej zachował się Jakub Gajewski, który dał prowadzenie swojej drużynie. Od momentu zdobycia pierwszej bramki Stryków zaczął wyraźniej przeważać, ale niespodziewanie wyrównali gospodarze. W 42 min. Tomasz Kaźmierczak urwał się obrońcom i uderzył nie do brony w lewy róg bramki Śniadego. Do przerwy mieliśmy zatem remis.
Po zmianie stron Zjednoczeni szukali drugiego gola, ale świetnie w bramce gospodarzy spisywał się Mariusz Jatczak. Kolejne minuty nie przynosiły efektu bramkowego i coraz realniejsza wydawała się dogrywka. Obie drużyny chciały jednak rozstrzygnąć losy awansu w regulaminowym czasie gry. Bliżsi zdobycia zwycięskiego gola byli goście, ale minimalnie niecelne strzały Gałeckiego i Bartosika nie znalazły drogi do siatki. W końcu sędzia zakończył mecz i potrzebna była dogrywka. Niestety Zjednoczeni szybko stracili w niej gola, co znacznie pokrzyżowało im plany. W 97 min. Śniady obronił jedno uderzenie, ale przy dobitce Tomasza Kaźmierczaka był już bez szans. Do końca 120 minuty goście próbowali i atakowali bramkę Startu, ale nie udało im się już odwrócić losów meczu.
Podopieczni trenera Tomasza Szcześniaka chcieli w tym sezonie powalczyć w Pucharze Polski o coś więcej z drużynami z wyższych lig. Niestety plany te zatrzymał V-ligowiec z Brzezin, który trzeba przyznać prezentował naprawdę dobry poziom. Strykowianie swojej szansy w pucharach będą musieli poszukać w przyszłym roku. Teraz Zjednoczeni będą wojować już tylko w IV lidze, gdzie przed spotkaniem z Górnikiem Łęczyca, w sobotę 15 września, byli liderami tabeli.